Dziabara. Taki sobie nick, raczej nic specjalnego ani oszałamiającego. Trochę zabawny, raczej nietuzinkowy, ale od tego jest przecież nick, żeby był zabawny i nietuzinkowy, prawda? Nadany został już całkiem dawno temu, może nie za siedmioma górami, lasami i rzekami, ale za to w odległej galaktyce zwanej gimnazjum przez dziwne stworki z tylnych ławek. Na początku był nieco wkurzający, ale jak to z rzeczami upierdliwymi zwykle bywa, to albo po kilku dniach dostajemy nerwicy, albo zwyczajnie się przyzwyczajamy, a nawet zaczynamy lubić. Jako że nie planowałam w najbliższym czasie odwiedzać szpitala psychiatrycznego, także siłą rzeczy było zaakceptować to nieco zbyt wymyślne jak na klasowe móżdżki przezwisko.

W mangowym półświatku siedzę od pięciu lat i całkiem nieźle sobie w nim radzę. Pokonywałam forumowe trolle, miewam przygody z fanfikami i regularnie ratuję komiksy ze sklepowych półek. Myślę, że w dziedzinie piśmiennictwa internetowego warto mi zaufać. Jeśli blog Twój ma coś wspólnego z którymś shounenem - doskonale! Jest to mój ulubiony gatunek obok komedii. Listę obejrzanych przeze mnie anime i przeczytanych mang można znaleźć tu:


Jeśli natomiast Twój blog związany jest z serią, którą do tej pory w jakiś niewytłumaczalny sposób nie obejrzałam lub nie przeczytałam, to w te pędy się doedukuję, bo nie ma nic gorszego niż opieprzanie z błędami.

Ocenię każdy blog, który jest w jakiś sposób związany z mangą i anime. Mogą to być opowiadania, recenzje, blogi z grafikami czy ciekawostkami. Lubię nieprzeciętne pomysły, które są poparte wiedzą na temat danego tytułu. Jeśli chodzi o wszelkie fanfiki, wyznaję pogląd, że autor powinien przede wszystkim mieć radość z pisania, a nie robić coś dla komentarzy. Prawdą jest również to, że autor publikując opowiadanie, ma za zadanie poruszyć lub uszczęśliwić czytelników, nie siebie. Gdy to drugie króluje w widoczny sposób, to znaczy, że coś jest z opowiadaniem nie tak i należy czym prędzej przestawić się na pamiętnik do szuflady. Prawdziwie nie znoszę ooc, więc jeśli Twój mangowy bohater z wesołka zmienił się w mruka - ukarzę cię w imieniu Księżyca.
W przypadku grafik nadrzędną zasadą jest szacunek do innego autora. Jeśli czyjaś praca pomogła Ci udoskonalić blog - pomóż temu komuś i wstaw link do pracy lub galerii. Każdy ma prawo do odrobinki zasłużonej sławy.
Yaoi, yuri i inne ekscesy mi nie straszne. Wiek mam do tego odpowiedni, więc nie umrę ze wstydu, widząc odpowiednie opisy czy grafiki. Co najwyżej zdechnę ze śmiechu, jeśli ktoś zbyt mocno popuści wodze fantazji.
Nie pogardzę opowiadaniami opartymi na "Harrym Potterze". Sporo innych książek fantasy też lubię, choć zdaje sobie sprawę, że nieczęsto ktoś podejmuje się opisywania Świata Dysku, Rivii czy Westeros.

Podziękuję natomiast wszelkim pamiętnikom, gdyż ryzyko spotkania osób o poglądach skrajnie pesymistycznych jest zbyt duże. Osobiście umiem opowiadać o życiu wyłącznie w sposób dobry, a najmniejsze codzienne drobnostki potrafią być dla mnie źródłem niekończących się dywagacji. Nie warto umacniać smutku słowami, które, jak wiedzą autorzy książek, ma wielką moc oddziaływania na czytelników.

Jeśli wpadłeś na Opieprz przypadkowo - uciekaj. Jeśli jesteś gotowy na tytułowe spuszczenie manta Tobie i Twojemu blogowi, powiem - stała czujność! Możesz spodziewać się krytyki tam, gdzie puchłeś z dumy nad najlepszym zdaniem. Ilość fajniutkich komciów nie jest równa mojej opinii i nie oznacza, że to ja jestem niespełnionym humanistą, który krytykuje wszystkich wokoło. Tak w ogóle to jestem... chemikiem, chociaż mój zasób słów nie kończy się na dwuliterowych skrótach pierwiastków, a maturę z polskiego zdałam więcej niż szczęśliwie. Niech te ostatnie przestrogi nie będą dla ciebie pustymi, górnolotnie brzmiącymi słowami, a jeśli niestraszna ci Moria naszej ocenialni, możesz zapukać do drzwi.


W razie pytań, problemów lub zażaleń - pisz na dziabara.opieprz@gmail.com

Prześlij komentarz

0 Komentarze